Witajcie:-)
Dzisiaj chciałam Wam opisać w jak prosty, szybki i nieinwazyjny dla kondycji włosów sposób, zrobiłam sobie fioletowe pasemka.
Dwa tygodnie temu postanowiłam rozjaśnić sobie lekko włosy, chodziło to za mną już od dłuższego czasu aż w końcu sięgnęłam po farbę bardzo jasny opalizujący blond i dokonałam małej zmiany. Po 2 tygodniach nastąpił czas na ochłodzenie koloru, który zaczął lekko żółknąć.
Miałam dwie opcje, które brałam dzisiejszego dnia pod uwagę- albo toner zakupiony w drogerii albo maska z dodatkiem fioletu gencjanowego- doszłam do wniosku że mega odżywienie plus fiolet lepiej zrobi moim włosom niż toner, w którym za wiele składników odżywczych nie ma- zostawię go na później.
Wzięłam więc miseczkę, przełożyłam trochę maski z Tresseme i dodałam ok 3 krople fioletu.
Robiłam to już kiedyś, więc nie bałam się, że włosy zabarwią się na fioletowo, ponieważ nic takiego wtedy nie miało miejsca.
Tym razem jednak maskę nakładałam poprzez rękawiczki lateksowe tak jak farbę. Nie starczyło mi jej na całe włosy, więc na resztę użyłam odżywki która ma na celu ochłodzenie koloru. Na włosy nałożyłam reklamówkę, która pełniła funkcję czepku i rozkoszowałam się kąpielą czytając książkę. Po 20 minutach zmyłam maskę.
No i gdy zdjęłam ręcznik z głowy, zaczęłam się śmiać. No tak, Gaffi potrafi. Moim oczom ukazały się piękne fioletowe pasma.
Już wiem, że 3 krople fioletu to za dużo przy takiej ilości i gęstości maski.
Ostatnio chodziły za mną pastele, ale bardziej róż, tak z ciekawości i chęci jakiejś zmiany, ale fiolet to też ciekawa opcja:-)
Wyglądało to tak:
Umyłam dwa razy włosy szamponem przeciwłupieżowym i fiolet się trochę wypłukał. Pewnie za 2, 3 mycia nie będzie po nim śladu.
Uważam, że bawienie się kolorami to świetna sprawa, ale nie chcę mieć na dłużej takiego koloru na włosach.
Ciekawa jestem, czy Wy miałyście podobne wpadki z kolorami:-)?
Pozdrawiam:-))
Czy podczas zmywania maski nie zabarwiłaś trwale wanny/kabiny prysznicowej? Bo sama zastanawiam się nad ochłodzeniem koloru swoich włosów gencjaną, a nie chcę narobić szkód w łazience ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj staram się uważać podczas nakładania, nawet jeśli coś mi skapnie to mam pod ręką domestos którym zalewam plamki a odczekaniu paru minut przemywam. Jeśli chodzi o spłukiwanie włosów to razem z dużą ilością wody fiolet nie powoduje trwałego zabrudzenia wanny i spływa razem z wodą :) w razie czego najłatwiej zabarwienia schodzą z pomocą wybielacza;).
UsuńBardzo mi się spodobał ten efekt fioletu na twoich włosach ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) choć prawie już nie ma po nim śladu;-)
Usuńten liliowy lekko spłukany kolor był ładny,sama chcę taki zrobić u fryzjera w srodę ale zobaczymy co wyjdzie. będzie wtedy pora na full regenerację włosów.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł dla takich którzy nie moga farbować
Ciekawa jestem co u Ciebie wyjdzie:-)
UsuńMega fajnie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńWg mnie jest całkiem ok :)
OdpowiedzUsuńWow, ale fiolet :D Fajna odmiana tak na chwilę :-) Ja się nie przejmuję ciepłym odcieniem blondu, bo dobrze się w nim czuję i pasuje mi do cery. A mężczyźni lubią złote włosy :-D Czasem tylko odrobinę przyciemniam olejkiem rycynowym, ale to też schodzi po kilku myciach.
OdpowiedzUsuńja kiedyś chciałam z brązu zrobić się (sama!) na blond. Tragedia, to była największa głupota jaką mogłam się wykazać :p
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Super to wygląda:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale i tak wygląda ładnie:) Mi kiedyś wyszedł zielonkawy zamiast blondu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj tez to przezylam! Bylam mega fioletowa!! Ale szampon przeciwlupiezwy daje rade
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam sobie średnio udane ombre gencjaną xD
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają takie kolorowe wariacje :D w zeszłym roku miałam fioletowe ombre, a pod koniec wakacji całą głowę niebieską :D
OdpowiedzUsuńFajne fotki:)
OdpowiedzUsuńmanicure ursynów promocja
Fajne foczki na w sklepię http://toners.com.pl/tonery-lexmark-black/2171-xl-toner-lexmark-mx721-mx722-mx822-mx826-ms725-ms821-ms822-ms823-ms825-ms826-zamiennik-58d2h00.html
OdpowiedzUsuń